którym
wydłubałam oczy
których wodzę za języki
wpiszą
w ciało by na pamięć
każdym
stawać się i nikim
wszystkim
przed i wszystkim wcale
pijąc
ze mnie świat po kropli
w
oczach rosną tak ufając
jakby
jeszcze czymś być mogli
nie
może zniknąć
co
nie istnieje
i
nie porzucisz
nigdy
nie mając
chwilą
się stanę
zanim
dojrzejesz
w
chaos się wtopię
marna
jak chaos
nie
może upaść
co
dawno leży
pomiędzy
twoim
muszę a pragnę
które
się we mnie
salwą
z moździerzy
wbija
gdy nocą
osiadam
na dnie
póki jest dystans
póty
chcesz gonić
ciągle
nie blisko
ciągle
z daleka
i
tylko jeden
cel
jak na dłoni
-
to kręci łowcę
co wciąż ucieka
2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz