(S.H.)
deadly winter
15;15
z drzewa na rogu
blisko pracy
opadły małe kwiatki
takie żółte
nazywam
je
tak
jak ty
bałeś
się nazywać
nienazwane
przestawało
istnieć
przychodziło
wychodziło
łasiło
się
w
świecie twoich dłoni
uśmiercam
definicje
słowa kruszą głowę
język wije się
w umyśle
chcesz się zemścić?
chcesz mnie ułożyć?
błądzisz
mi w środku
kiedy
śpię
nienazwana
przestaję
istnieć
14;14
-
co bierzesz?
wciągam ciebie
13;13
dyfrakcyjna
budujesz odbicia
ja – on
ty – ona
one
rozwarstwiają
mnie
na
kłamstwa
i
prawdę
powiedziawszy
najpiękniej
kłamać
ukradłyście mi świat
- ty najbardziej
myślicie impulsem
nie dając do zrozumienia
że istnieje czas
istnieje
czas który
nie
jest dobry
ani
zły
istnieje
czas
w
którym budzisz się dla mnie
i
ten w którym dla mnie dawno już śpisz
dla
mnie
crazy you
wracam by cię kochać
odpowiadasz
innymi twarzami
12;12
chyba krwawię kot
(śmiejesz
się)
serio
leci mi krew
-
skąd?
z boku, obok serca
kotku?
-
skaleczyłeś się?
nie zatamujesz tego
musisz poczekać aż ujdzie
czuję że uchodzę
11;11
rozbieramy
drzewa
to
zima
w
każdym z twoich serc
2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz