niedziela, 12 października 2014

przesilenia (3)

                                                                     
                                                              (S.H.)


deadly winter




15;15


z drzewa na rogu
blisko pracy
opadły małe kwiatki
takie żółte
nazywam je
tak jak ty
bałeś się nazywać
nienazwane
przestawało istnieć
przychodziło
wychodziło
łasiło się
w świecie twoich dłoni
uśmiercam
definicje

słowa kruszą głowę
język wije się 
w umyśle
chcesz się zemścić?
chcesz mnie ułożyć?
błądzisz
mi w środku
kiedy śpię
nienazwana
przestaję istnieć


14;14


- co bierzesz?
wciągam ciebie


13;13


dyfrakcyjna
budujesz odbicia
ja – on
ty – ona
one
rozwarstwiają mnie
na kłamstwa
i prawdę
powiedziawszy
najpiękniej
kłamać

ukradłyście mi świat
- ty najbardziej
myślicie impulsem
nie dając do zrozumienia
że istnieje czas
istnieje czas który
nie jest dobry
ani zły
istnieje czas
w którym budzisz się dla mnie
i ten w którym dla mnie dawno już śpisz
dla mnie
crazy you
wracam by cię kochać
odpowiadasz 
innymi twarzami


12;12


chyba krwawię kot
(śmiejesz się)
serio
leci mi krew
- skąd?
z boku, obok serca
kotku?
- skaleczyłeś się?
nie zatamujesz tego
musisz poczekać aż ujdzie
czuję że uchodzę




11;11


rozbieramy drzewa
to zima
w każdym z twoich serc






2014


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz