czwartek, 4 grudnia 2014

kreska




z rzeczy łatwych, najłatwiejszą jest niepisanie. no więc nie piszę. jednak napiszę te kilka zdań, żeby nie było, że nie piszę w ogóle, że już tak nic, zupełnie, do końca roku. przecież zaglądasz tu i tak – mimo, że napisałam, iż nie piszę, a skoro nie piszę, to przecież nic nowego nie powstaje. ale ty zaglądasz, jakbyś sądził, że przez to istniejesz bardziej, zaglądasz z przyzwyczajenia, nie czytając, zaznaczasz swoją obecność, jakbyś wiedział, że. nie napiszę. bo, po pierwsze, wiesz, a po drugie, o czym już wspomniałam,  cholernie łatwo jest nie pisać. to zresztą też wiesz. i wiesz, że słowa bywają równie wymowne jak ich brak. i, że chociaż patrzymy już w przeciwnych kierunkach, to jednak wciąż jeszcze o tych samych porach, choć mój i twój czas, to dwa różne czasy. dwa i dwa, i dwa, i dwa. nieszczęścia chodzą parami.


z rzeczy łatwych, najtrudniejszą jest niepicie. w twoim zerojedynkowym świecie znów mogę być zerem. i dobrze. evviva l'arte!









2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz