niedziela, 22 czerwca 2014

hypno






niech sobie będzie strach co się jeszcze
       nikomu nie śnił
niech o nas mówią oni się zgubią
       przyszli i przeszli
niech sobie będzie bez co się ledwie
       brakiem rozrasta
biegnę za tobą drogą krzyżową
       w ulice miasta
kiedy upadnę skłamiesz że ładnie
       mi na kolanach
spod opuszczonych rzęs łza się stoczy
       wielka jak banał
czekam aż powiesz chcę marzną dłonie
       nic już nie piszę
choćbyś wykrzyczał ja pośród wycia
       też nie usłyszę
skurczy się kartka na krańcach świata
       wyschnie atrament
niech sobie będzie co zapisane

tak albo wcale








2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz