niech
sobie będzie strach co się jeszcze
nikomu nie śnił
niech
o nas mówią oni się zgubią
przyszli
i przeszli
niech
sobie będzie bez co się ledwie
brakiem rozrasta
biegnę
za tobą drogą krzyżową
w ulice miasta
kiedy
upadnę skłamiesz że ładnie
mi
na kolanach
spod
opuszczonych rzęs łza się stoczy
wielka jak banał
czekam
aż powiesz chcę marzną dłonie
nic już nie piszę
choćbyś
wykrzyczał ja pośród wycia
też nie usłyszę
skurczy
się kartka na krańcach świata
wyschnie atrament
niech
sobie będzie co zapisane
tak albo wcale
2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz