fot.MM.. |
jeśli
spadać to z wysoka
szczytem
szczytu będąc w pełni
za
porożem księżycowym móc się schować
i
gdy przyjdzie z rosą w pępku
wu
godzina flagę zdejmij
niech
celują niech od ziaren pęka głowa
śnią
się maki jak tatarak
ciche
mokre i bezbronne
puste
w środku łodygami znaczą zenit
lata
świetlne dzierżą czerwień
nim
w powietrzną wzbiją trąbę
nim
się pustka gdzieś w przeponie ukorzeni
jeszcze
wczoraj takie piękne
lecz
im więcej w sercach czerni
tym
makówkom bardziej w niczym jest do twarzy
ziarnem
skryją się pod ziemią
ziemia
miłość odwzajemni
tunelami
żył przetoczy jak karmazyn
2017
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz